Większość polskich studentów chętnie podejmuje zatrudnienie, ale wielu z nich powstrzymują bariery natury psychologicznej. Czego boją się młodzi ludzie?
1. Kiepskie warunki zatrudnienia
Bezrobocie jest obecnie niskie, a ludzie zaczynają się cenić. Większość ogłoszeń o pracę w Zielonej Górze dla uczniów i studentów to oferty zatrudnienia w usługach lub gastronomii, a stawki godzinowe oscylują w granicach 12 złotych.
Niektórzy są zdania, że współczesna młodzież jest bardzo roszczeniowa. Z drugiej strony pracodawcy mają trudności kadrowe i są zmuszeni do zapewnienia lepszych warunków.
2. Konkurencja
Mowa tu nie tylko o konkurencji w postaci lepiej wykształconych kolegów, ale również obcokrajowców. W końcu np. Ukraińcy, których w Polsce jest coraz więcej, często aplikują na typowo studenckie oferty pracy.
3. Brak pewności siebie
Niedoświadczonym pracownikom częściej brakuje wiary we własne siły. Często nie są oni pewni swoich umiejętności, a to może prowadzić do problemów z określeniem oczekiwań finansowych. Co czwarty absolwent twierdzi, że barierą wejścia na rynek pracy pozostaje w jego przypadku nieśmiałość.
4. Wygórowane oczekiwania pracodawców
Nie każde studia dają praktyczne umiejętności, a pracodawcy najczęściej szukają kandydatów z doświadczeniem, którzy dodatkowo znają specjalistyczne narzędzia oraz języki obce.
5. Bycie wykorzystanym
W pracy wymagana jest asertywność. Młodzież, które chce się za wszelką cenę wykazać, często o tym zapomina, godząc się na bezpłatne nadgodziny itp. Poza tym niektórzy pracodawcy wykorzystują fakt, że niedoświadczony pracownik słabo zna prawo i łatwiej nim manipulować.
Oferty pracy dla studentów w Zielonej Górze raczej nie pozwolą zarobić kokosów, ale przynajmniej zdobyć pierwsze doświadczenia zawodowe. Nie chodzi tu tylko o praktykę i podnoszenie kwalifikacji, ale też o obycie w kontaktach z pracodawcą i współpracownikami. Młodzi ludzie powinni być przygotowani na to, że prawdopodobnie będą częściej zmieniać miejsce zatrudnienia niż ich rodzice czy dziadkowie. Dzisiaj to normalne, a mało kto pozostaje na dłużej w pierwszej pracy.